Cztery dni później jechali rozklekotanym willysem drogą E-45 i wdychali kurz. Dębski zamknął oczy, starając wyobrazić sobie, że siedzi w barze i pije zimne piwo z pianką.
- Zarobimy kupę forsy! - krzyczał Okołokułak. - Cieszysz się?
- Nie! - odkrzyknął Dębski.
- Dlaczego?!...
- Bo nie! Forsa mi niepotrzebna. Nie gram już w pokera...
- Odkupisz sobie zakład i dasz kopa Zielińskiemu!...
Silnik zaczął stękać i po chwili stanęli na poboczu.
- Cholera jasna! - zaklął Okołokułak.
Wygramolili się z samochodu. Okołokułak podniósł maskę. Dębski siadł w rowie, spytał:
- Masz papierosa? Z tego wszystkiego zapomniałem kupić.
- A ty zapomniałeś, że ja nie palę. Nigdy nie paliłem!... Rzuć to, będziesz wyglądał jak człowiek, a nie jak patyk - powiedział Okołokułak, grzebiąc w silniku i dolewając jakiś płyn. - Zagrzał się nasz czołg, musi ostygnąć. Odpoczniemy. - Zostawił otwartą maskę i usiadł obok Dębskiego. Sapnął...
- Słuchaj, Dębski, powiedz mi, bo mnie gryzie od początku... Co było w tym liście? W tym, co go podarłeś!... Masz jakieś kłopoty? Powiedz staremu kumplowi, może ci pomogę...
Dębski spojrzał podejrzliwie na Okołokułaka i nagle wszystko stało się dla niego jasne. Wstał powoli.
- To ty pisałeś te anonimy!...
- Czyś ty zwariował?Jakie anonimy?!...
Okołokułak próbował też wstać, ale przeszkadzał mu brzuch i zrezygnował.
- To jasne jak słońce - powiedział Dębski. - Chciałeś mnie po prostu zmusić do tej idiotycznej eskapady. To ma być mój ratunek? To?! - wskazał na odpoczywającego willysa. - Wiesz, gdzie mam twój wiejski interes?! Wiesz?!...
Podskoczył do auta, wyciągnął swoją walizkę i bez słowa wyszedł na drogę.
- Dębski! - zawołał Okołokułak. - Przestań się wygłupiać! Mam wstręt do pisania. Nienawidzę pisać listów! W życiu może napisałem ze dwa listy do siostry... Słyszysz?!... Wracaj! Nie zostawiaj mnie samego... I gdzie pójdziesz? Zieliński cię nie przyjmie...
Ale Dębski był już daleko i nie słyszał ostatnich słów. Przeszedł na drugą stronę drogi i nie oglądając się, zniknął za zakrętem...
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz