Dzik Absur otrzymał z jakiejś okazji od Towarzystwa Miłośników Teatrów Różnych trzy bilety na przedstawienie operetki WESOŁY WDOWIEC. Zebrał rodzinę w całości i poszli, odświętnie ubrani. Usiedli pośrodku dziesiątego rzędu i zaczęli czekać. Dosyć długo. Wreszcie przed kurtynę wyszedł dyrektor teatru i oznajmił zatroskany, że z powodów obiektywnych spektakl został odwołany. Rozległy się zawiedzione głosy i widzowie zaczęli pchać się do szatni. Po pół godzinie rodzina Absurów odzyskała swoje palta...
Ale przedtem sprytny Absorudzik dowiedział się od bileterki, że operetka nie zaśpiewała, bo wesoły wdowiec upił się do nieprzytomności. Urodził mu się synek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz