67
Mój Drogi Aniele!
Właściwie nie mam Ci nic do powiedzenia, poza tym, że bardzo mnie wczoraj rozczarowałeś. Oczekiwałem od Ciebie pomocy podczas otwierania borowików w occie.Te pół godziny, które zmarnowałem przy forsowaniu słoika, mogłem zużytkować bardziej pożytecznie. No i zraniłem sobie dłoń śrubokrętem!
Ale twoja wola. Z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Twój na zawsze
Michał Wroński
(syn Edwarda)
P.S. Oczywiście, że nie jestem na Ciebie obrażony. Jakbym śmiał. MW
Ale twoja wola. Z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Twój na zawsze
Michał Wroński
(syn Edwarda)
P.S. Oczywiście, że nie jestem na Ciebie obrażony. Jakbym śmiał. MW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz