czwartek, 20 września 2012

(NOWE) LISTY DO ANIOŁA STRÓŻA (65)

65
Mój Drogi Aniele!
   Wykorzystując ostatnie tchnienia - że tak powiem - przedjesiennego czasu, usiadłem na lekko wilgotnej parkowej ławce i patrzyłem ze zwykłym zaciekawieniem na zielony jeszcze kasztanowiec szlachetny, który posłał mi przyjaźnie pożółkły już trochę liść...
   - Dzień dobry! - powiedziałem, nie widząc za plecami człowieka usiłującego zbierać pierwsze kasztany.
   - A, dzień dobry, dzień dobry - usłyszałem. - Ja pana chyba skądś znam...
   Obejrzałem się i zobaczyłem znajomego staruszka z ulicy Zygmunta.
   - Jestem jesień - zażartowałem nieco speszony.
   - E tam! - zaskrzeczał staruszek. - jesień przyjdzie dopiero za trzy dni...
   I z kasztanem w ręku zniknął sobie, jakby nigdy nic, za krzakiem obsypanym białymi kuleczkami do przydeptywania.

                                                Twój na zawsze
                                                Michał Wroński
                                                (syn Edwarda)

21 IX 2012 - W miejscu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz