sobota, 30 listopada 2024

PLATAN


 

BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 11 (z książki - 2022 r.)

KLUCZ

   Bajgór niechcący trzasnął drzwiami.

   Bajdoła spojrzała na niego uważnie.

   - Mógłbyś nie kląć?...

  - Przecież nie klnę - odparł Bajgór.

   - Klniesz w myślach, słyszę. Co się stało?...

   - Zgubiłem klucz do dzisiejszego sensu - powiedział Bajgór i usiadł ciężko w fotelu.

   Bajdoła westchnęła. Wiedziała, że będzie miała ciężki dzień.

   Po kwadransie Bajgór znalazł ten klucz na swoich kolanach…




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 122 (z książki - 2019 r.)

   Jeż obudził się i dyskretnie ziewnął.

   - Gdy spałeś, jakiś człowiek chciał cię ukraść - oznajmiła mrówka.

   - Boże święty! I co? - jęknął jeż.

   - Ugryzłam go w piętę i uciekł - odparła mrówka.

   - Och, dziękuję…

   - Nie ma za co…




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3622) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Błądzę. Ale ile poznałem nowych miejsc…




W NIEBIE




 

Z TOMU "BYŁEM DWUNASTY" - 2013 R.

ŻYCIE

 

Czujesz jak życie

umiera nieustannie

nieustannie zmartwychwstając?

 

Wznawia się

i jednoczy z całością

co nigdy nie jest

cała

Bez żadnej przerwy

może tylko

przerywanej śmiechem

i płaczem




W GLIWICACH


 

MY - 55 (z książki - 2015 r.)

MORDERSTWO

   Mój Cień obudził się i jęknął:

   - Popełniliśmy morderstwo!

   - Rany boskie! - wyrwało mi się.

   - To znaczy, ty zabiłeś, a ja się przyglądałem i trochę pomagałem. Najgorzej, że staranowałem policyjny radiowóz podczas naszej ucieczki.

   - Czym zabiłem? I kogo? - żądałem wyjaśnień.

   - Krzesłem, za przeproszeniem, tym, co stoi przy biurku. Jakiegoś nieznanego mi faceta, który ci był winien milion dolarów…

   - O, Boże! Skąd ja miałem milion dolarów na pożyczenie komuś?...

   - Widocznie miałeś. Milion! Ale byśmy poszaleli…

   - Złapali nas? Siedzieliśmy w więzieniu? - dopytywałem się, bo to było najważniejsze.

   - Nie wiem. Uciekaliśmy mercedesem w stronę słonecznego morza, mieliśmy zamówiony tam pokój dwuosobowy w hotelu. Pędziliśmy dwieście kilometrów na godzinę. Rozkosz, mówię ci. Ale zadzwonił twój budzik i się obudziłem…






OKNO NA ŚWIAT


 

piątek, 29 listopada 2024

W TATRACH


 

BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 10 (z książki - 2022 r.)

SPOJRZENIA

   Bajgór zdziwił się, kiedy zobaczył nowe lustro w przedpokoju Bajdoły.

   - Sama je przytaskałaś? - spytał, poprawiając włosy. Wydawały mu się jaśniejsze.

   - Sama. Spodobało mi się. Chyba wyglądam w nim młodziej - odparła Bajdoła i stanęła obok Bajgóra.

   Dwie twarze miały dziwne miny.

   Bajgór odsunął swoją, znikając z lustra.

   - Gdzie dałaś stare? Było zupełnie dobre…

   - Postawiłam za szafą. Może się jeszcze przyda, gdy to stłuczesz - powiedziała Bajdoła i też zniknęła z nowego lustra.




Z MOJEGO WSCHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 121 (z książki - 2019 r.)

   - Nie wydaje ci się, że nasz świat nisko upadł? - zastanawiała się mrówka.

   - E, tam! Nie ma gdzie - odparł jeż.




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3621) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- A za oknem, na podwórku dzieci bawią się w wojenkę!...




W NIEBIE




 

Z TOMU "BYŁEM DWUNASTY" - 2013 R.

JUTRO

 

Magazynier JUTRA

(który wie co będzie)

przysiadł sobie dzisiaj

na moim progu

i chichocząc

nie chciał mnie przepuścić

- Nie to nie!

Wróciłem do wczoraj

usiadłem w fotelu

i przywołałem najlepsze obrazy

Przyczłapał jeden ziewając

i został nawet jakiś czas




W GLIWICACH


 

MY - 54 (z książki - 2015 r.)

OJCIEC

   Podczas wieczornego relaksu znienacka padły pytania mojego Cienia, które zburzyły moje precyzyjne myśli:

   - Tak właściwie, kto jest moim ojcem? Ty, czy twój ojciec, świętej pamięci?

   - Pozwolisz, że się zastanowię - odparłem, bo mnie zaskoczył.

   - Ale tak od razu. Jak ci się wydaje? - domagał się odpowiedzi.

   - Wydaje mi się, że mój kochany tata, Edward, nie mógł nie mieć swojego cienia. Ja miałem ciebie, a on miał swój cień. Chodziliśmy często na spacery, pamiętam. Nawet budowaliśmy zamki z piasku z naszymi cieniami… Więc chyba ty jesteś moim synem - brnąłem dalej.

   - Jak właściwie się mówi? Miał swojego cienia, czy miał swój cień? - zaczął zastanawiać się mój Cień, a ja udałem, że nie słyszę, bo zawsze miałem kłopoty z przypadkami…




W LESIE


 

czwartek, 28 listopada 2024

RYSUNEK


 

BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT - 9 ( z książki - 2022 r.)

SŁOIK

   Bajgór patrzył na krzątającą się po kuchni Bajdołę i pomyślał, że jest za pewny swojej siły oddziaływania.

   - Bajdoła naprawdę jest moja?…

   - Bajgórze, odkręć z łaski swojej ten słoik. Chyba masz tyle siły? - usłyszał.

   Nie dał rady. Musiał zniszczyć zakrętkę obcążkami.




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 120 (z książki - 2019 r.)

   - Buszowałeś kiedyś w zbożu? - spytała mrówka.

   - Nigdy! - stanowczo powiedział jeż.

   - Ja tylko raz - westchnęła mrówka.




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI -PAN





 

WRONOTY (3620) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Jest mi dobrze, ale nie jestem szczęśliwy!

- Jestem szczęśliwy, ale nie jest mi dobrze…




W NIEBIE




 

Z TOMU "BYŁEM DWUNASTY" - 2013 R.

SENS

 

Używana tyle razy

myśl o SENSIE

leży pod śniegiem

i czeka na odwilż

aby znowu pocałować się

ze Słońcem

i zaistnieć

do następnej zimy




MOC ZIELENI


 

MY - 53 (z książki - 2015 r.)

JEDNA OSOBA

   Mój Cień znowu się gdzieś zawieruszył, ale wiedziałem, że wróci, jak wiosenny kot i nie martwiłem się tym za bardzo.

   Zadzwonił telefon.

   - Halo, to ja! - poznałem znajomy głos. - Jestem nad jeziorem, tam gdzie zawsze, pod naszym dębem. Z fajnymi ludźmi - podkreślił. - Wsiadaj w taksówkę i przyjeżdżaj jak najszybciej. Poznasz kogoś. Czekam. - I się wyłączył.

   Pojechałem, zabierając leżak i kąpielówki.

   Cień miał rację. Poznałem interesujących ludzi, zwłaszcza jedną osobę. Gdy ją zobaczyłem, dech mi zaparło i serce zabiło szybciej.

   - Miałem rację? - usłyszałem szept mojego Cienia…




MIEJSCE ZAJĘTE


 

środa, 27 listopada 2024

DOMOWY...


 

BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT (z książki - 2022 r.)

ŁAWKA

   Siedzieli na ulubionej parkowej ławce, niezmienionej od lat.

   Bajdoła zachichotała.

   - Kim nie chciałeś być w życiu? - spytała.

   Bajgór odparł bez zastanowienia:

   - Strażakiem. Zawsze bałem się ognia… A ty, kim nie chciałaś być?

   - Księżniczką…

   - Żartujesz. Przecież jesteś…

   Bajgór przytulił ją delikatnie, bo przypomniał sobie baśń o księżniczce na ziarnku grochu.

   Bajdoła wiedziała, jak zwykle, o czym myśli.

   - Ugotuję ci dzisiaj ulubioną zupę grochową - powiedziała i odsunęła Bajgóra, bo alejką szedł starszy pan, który wydawał jej się znajomy.




Z MOJEGO WSCHODNIEGO OKNA


 

WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 119 (z książki - 2019 r.

   - I co? - spytał jeż.

   - Z czym? - spytała mrówka.

   - Z tym, o czym mówiłaś…

   - Nic…




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

WRONOTY (3619) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Halo, piekło?

- Słucham!

- Kiedy moje kaloryfery będą wreszcie ciepłe?!...




W NIEBIE