Foto: Maciej Pokora
WOŁANIE
Wołanie trenowało w głuchym lesie.
- Hop, hop! Hop, hop! Hop, hop!...
I tak godzinami.
Zmęczone echo już nie wytrzymało. Uciekło do mnie i schowało się w szufladzie biurka, gdzie śpi do dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz