czwartek, 30 lipca 2020

UKŁADANKA - 29 (z bajkowej książki)


WODA

   Stojący obok Ratusza Neptun z piaskowca, bardzo już wiekowy, bawił się jak zwykle, tryskając z trójzębu wodą.
    Nagle usłyszał:
   - To marnotrawstwo, kiedy wkoło taka susza. Od kilku miesięcy nie spadła ani jedna kropla deszczu!
   Neptun zmieszał się i nagle zrozumiał, dlaczego tylu ludzi gromadzi się wokół niego dla ochłody.
   Wieczorem, po skończonej pracy zadzwonił do znajomego Deszczu:
   - Halo! Tu Neptun z Rynku!
   - O, witam starego przyjaciela. Co słychać? Jak zdrowie?- spytał Deszcz.
   - Jest taka delikatna sprawa. W mojej okolicy panuje straszna susza. Ludzie narzekają. Jeszcze mi zakręcą wodę. Jak ja będę wyglądał suchy. Rozumiesz…
   Deszcz się roześmiał.
   - No tak, rozumiem, ale najpierw muszę obsłużyć teren na północ od was. Tam jest jeszcze gorzej. Chyba ocieplenie klimatu. Wszyscy mają do mnie pretensje. Może jutro u ciebie pokropię, dobrze?...
   - Pokrop, ale dobrze! - poprosił Neptun.
   - Pokropię tyle, ile mogę. Według przydziału - powiedział Deszcz. - Tyle mam roboty, nie mogę wszystkich zadowolić. Poproszę jutro Burzę, niech mi pomoże…
   - O, tak, o tak… Będę ci bardzo wdzięczny. Dziękuję - ucieszył się Neptun.
   - Nie ma za co. Do zobaczenia!...
   - Do zobaczenia! Czekamy!...
    
   Od rana w okolicy padał ulewny deszcz, nawet z gradem, ale ludzie i tak byli szczęśliwi. Nikt nie wiedział, że dzięki neptunowej fontannie…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz