Jeż obudził
się i dyskretnie ziewnął.
- Gdy
spałeś, jakiś człowiek chciał cię ukraść - oznajmiła mrówka.
- Boże
święty! I co? - jęknął jeż.
- Ugryzłam
go w piętę i uciekł - odparła mrówka.
- Och,
dziękuję…
- Nie ma za
co…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz