PODRÓŻE
Michale!
Przypomniałem
sobie, że kiedyś lubiłeś podróżować i przynajmniej raz w miesiącu wybierałeś
się na wałęsanie po świecie – bliższe lub dalsze. Podczas ludzkich podróży
czyhają liczne niebezpieczeństwa i wtedy zawsze muszę podwajać moją czujność…
Na szczęście dla nas ten okres twojej ciekawości świata zewnętrznego minął i
prawie w ogóle nie chce Ci się ruszyć dalej niż na kilometr. Wolisz PODRÓŻE
WEWNĘTRZNE, z czego się bardzo cieszę…
Tak! Wystarczy,
że zamkniesz oczy i już jesteś w miejscach, w których byłeś, a nawet w
miejscach Ci nieznanych, gdzie nigdy byś nie dotarł.
Miałem kiedyś
człowieka, nie za długo zresztą, którego domem była droga! Nie miał swojego
miejsca na Ziemi. Twierdził, że CZŁOWIEK NIE JEST DRZEWEM I NIE MUSI ZAPUSZCZAĆ
KORZENI!... Boże Święty, co ja miałem z nim za życie! Przenosił się z jednego
miasta do drugiego, z jednej wioski do drugiej, z jednego lasu do drugiego, z
jednej drogi na drugą. Uchroniłem go od połowy groźnych przygód, na więcej nie
miałem siły… Aż go wreszcie aresztowali za włóczęgostwo i umarł w więzieniu,
mając zaledwie czterdzieści pięć lat.
Miałem też kilku
żeglarzy… Ale nie chcę o nich nawet wspominać!
Dzisiaj
wybierasz się do parku i dyskretnie pooglądamy sobie całujące się pary. O!
Twój Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz