- Przepraszam, że spytam. Miał pan kiedyś ochotę się zabić? - zainteresował się barman.
- Dwa razy. Raz przed maturą, drugi raz, kiedy zrozumiałem, że nie mogę żyć bez brandy - odparłem.
- I jak widzę, nie zabił się pan?...
- Nie. Maturę cudem zdałem. A brandy nie jest taka straszna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz