LAMPKA NOCNA
Dzik Absur
postanowił poważnie porozmawiać z dzikuską Absurdzicą o dalszym ich życiu,
albowiem od tygodnia prawie nie odzywali się do siebie. Ta cisza była niekiedy
denerwująca.
- Usiądź,
proszę - zaczął poważnym tonem - chciałbym ci coś zakomunikować…
Abrudzica
jakby się przestraszyła, ale nie siadła, tylko wzięła się pod boki i wygarnęła
całą tygodniową porcję pretensji do Absura. Gadała chyba z godzinę, tak pięknie
jak zawsze; dzik Absur słuchał jej z rozkoszą.
- I sto razy
ci mówiłam, żebyś wreszcie naprawił tą cholerną lampkę nocną, bo ciemno -
zakończyła i poszła do kuchni gotować zupę ogórkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz