…Śniło mi się,
że mam skrzydła
Czułem je na plecach,
ale w lustrze były niewidoczne,
więc nie wiedziałem:
były anielskie,
diabelskie,
czy zwykłe ptasie.
Próbowałem latać –
nic tego,
nie udało mi się nawet na centymetr.
Wyszedłem z nimi na ulicę;
nikt nie zwracał na mnie uwagi.
Kiedy przyszedłem do Ciebie,
roześmiałaś się na mój widok,
ale tylko dlatego,
że przypomniałaś sobie kawał,
jaki Ci opowiedziałem wczoraj.
- Widzisz moje skrzydła? -
spytałem.
- Pewnie,
że widzę -
odparłaś...
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz