O świcie do pana Jętka zawitał wędrowny filozof w czapce uszatce. Pochwalił gospodarza, zjadł śniadanie i poszedł dalej, mówiąc na pożegnanie:
- Nigdy nie ufaj sobie do końca, ale innym też nie!
Pan Jętek potem sprawdził, czy mu nic nie zginęło, ale nie zginęło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz