W PARKU
Siedzieliśmy w
parku na ławce. Wystawiałem twarz ku słońcu.
- Jak to jest? -
usłyszałem głos mojego Cienia. - Czy mógłbym być cieniem tamtego drzewa, tej
ławki, tamtej kobiety z wózkiem?...
Ziewnąłem.
- Nie mógłbyś.
Jesteś moim i tylko moim. Ja też nie mogę być drzewem, ławką, kobietą, wózkiem.
A właściwie…
- Spróbuję -
przerwał mi mój Cień, pognał do cienia kobiety.
I dostał po
pysku…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz