niedziela, 27 grudnia 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 66

BYŁEM

   Najgorzej było na początku. Nie mogłem się przyzwyczaić. Świat wydawał mi się bez sensu w swym uporządkowanym chaosie, w swej zdeterminowanej przypadkowości, w swym dobrotliwym okrucieństwie, w swej mądrości podszytą napastliwą głupotą, w swej celowości bez ostatecznego celu, bez niejasnego początku z zamglonym końcem.
   Z czasem przyzwyczaiłem się do tego wszystkiego, przywykłem do rytmu: wiosna-lato-jesień-zima, pogodziłem się z codziennymi przeciwnościami, a nawet uwierzyłem w obiektywne istnienie świata, chociaż oczywiście z wątpliwościami.
   Byłem!
   Ale właściwie KIM, doprawdy nie miałem zielonego pojęcia...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz