środa, 23 grudnia 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 63

GALERA

   Nagle uwięziono mnie z niewiadomych powodów.
   Wiedziałem tylko, że nikogo nie zabiłem ani nic nie ukradłem, a także nie angażowałem się politycznie.
   Niebawem znalazłem się w drodze do portu, eskortowany przez kilku brodatych strażników, którzy zapędzili mnie na ogromną galerę z setką wioseł.
   Wśród okrzyków wyruszyliśmy w jakąś daleką podróż bez wiadomego mi celu.
  Ale nie byłem wioślarzem, wybijałem takt na wielkim bębnie. W coraz szybszym tempie oddaliliśmy się od ladu, aż zniknął za horyzontem. Pomyślałem, że płyniemy w bezmyślną nieskończoność, nieznaną nikomu, nawet kapitanowi o nieruchomych oczach, który stał z pejczem nade mną.
   Bębniłem coraz szybciej...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz