wtorek, 30 czerwca 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 60

HUŚTAWKA

   Bujałem się na wygodnej huśtawce, zawieszonej na gigantycznej bramie do nieba, otwartej prawdopodobnie dla wszystkich.
   Jedno wahnięcie - jeden rok!
   - Ale cudownie - myślałem. - Nic nie muszę robić, tylko latam sobie w otwartej przestrzeni, niehamowany przez nikogo...
   A na dole życie toczyło się z mozołem beze mnie. Ludzie pracowali, świętowali, biegali za lepszym, lubili i nienawidzili, wybierali, kupowali, sprzedawali, pożyczali, grali, jedli, pili i śpiewali, uprawali seks, sztukę i ziemię.
   Patrzyłem w dół, aż zakręciło mi się w głowie.
   - Ściągnjcie mnie stąd! - krzyknąłem, znudzony w końcu tym NICNIEROBIENIEM.
   Ale nikt mnie nie słyszał. Wszyscy byli zajęci bieganiem za swoim szczęściem na Ziemi...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz