Pewnej wrześniowej niedzieli
Wielki Las
zaprosił mnie
na orgię dębów
Siadłem cichutko
na zeschłych liściach
i słuchałem
jak ogromne drzewa
kochają się z Ziemią
wplecione korzeniami
obsiewając je żołędziami
Nic więcej nie powiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz