niedziela, 13 października 2024

MY - 8 (z książki - 2015 r.)

RZECZYWISTOŚĆ

   Ostatnio byłem tak zajęty rzeczywistością, że zupełnie zapomniałem o moim Cieniu. Jakbym go w ogóle nie miał. Walczyłem o polepszenie jakości życia, o dalszy krok w karierze zawodowej, a nawet próbowałem mieć powodzenie u młodych kobiet, ćwicząc w siłowni dwa razy w tygodniu.

   Pewnego deszczowego dnia, kiedy odpoczywałem po ćwiczeniach intelektualno-siłowych, usłyszałem zjadliwe:  HA, HA, HA!

   Mój Cień!

   - O, jesteś - powiedziałem jakby od niechcenia. - Gdzie byłeś, jak cię nie było?

   - Byłem cały czas obok ciebie - odparł Cień. - Pilnowałem, żebyś nie zrobił jakiegoś ostatecznego głupstwa, nie do naprawienia…

   - Jakiego głupstwa - zaperzyłem się.

   - Nawet nie wiesz, ile tego narobiłeś…

   Byłem autentycznie oburzony.

   - Wynoś się!

   - Proszę bardzo. Jeszcze pożałujesz…

   Cień skierował się w stronę drzwi.

   - Poczekaj! Gadaj, jakie porobiłem głupstwa!

   I mój Cień gadał, gadał aż do rana…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz