wtorek, 30 marca 2021

MY - 11 (z książki - 2015 r.)

GRZYBY

   Nadszedł wczesnojesienny czas.

   - Jedziemy na grzyby? - spytałem tonem raczej oznajmiającym.

   Mój Cień skrzywił się niemiłosiernie.

   - Wiesz, że las lubię umiarkowanie - powiedział płaczliwie. - Jestem tam blady i niepozorny z powodu słabego oświetlenia. A jeszcze w dodatku chaszcze zaczepiają mnie bezczelnie.

   - Och, znam jedną słoneczną polanę pełną prawdziwków. Zostawię cię tam, a sam pobuszuję wśród drzew - zachęcałem.

   - A nie mógłbym zostać w domu? - jęknął Cień. - Zapalisz mi górne światło i sobie odpocznę. Ostatnio gonisz mnie jak setera…

   - O, Boże święty! - też jęknąłem.

   I pojechałem sam do lasu, zostawiając Cienia leżącego na tapczanie.

   Kiedy wróciłem późnym wieczorem zmęczony z trzema grzybami i z dwoma kleszczami, usłyszałem znane mi: HA, HA, HA!...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz