DYLEMAT
Do dzikuski
Absurdzicy przyszedł dylemat. Stanął między ugotowaniem zupy grzybowej a
pomidorowej i długo nie chciał się ruszyć. Nawet kiedy groziła, że wyrzuci
nudziarza przez okno. Wreszcie, po jakiejś godzinie, wkurzona nieziemsko,
wygnała go precz za pomocą trzepaczki z łyka wierzbowego, którą niedawno zrobił
dla niej małżonek.
I ugotowała
żurek zabielany mlekiem, zostawionym niebacznie w lodówce przez dzika Absura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz