OBŁOKI
Rozmawialiśmy,
jak co dzień, żeby nie wyjść z wprawy.
Mój Cień w
pewnym momencie rzekł:
- Niby chodzisz
po ziemi, ale tak naprawdę bujasz w obłokach. Trudno mi cię nieraz tam znaleźć.
- Gdybym bujał w
obłokach, na pewno nie rozmawialibyśmy ze sobą. Każdy chodzący po ziemi
człowiek, pukałby się w czoło - odparłem, rozglądając się, czy nas ktoś nie
słyszy. Tylko jakaś staruszka dreptała w oddali ze swoim cieniem.
- Och, te
obłoki!... Jutro mija termin płacenia za prąd. Odetną nam światło i będzie.
Nie byłem
pewien, czy to ja powiedziałem, czy mój Cień.
- Mamy zapas
świec, w razie czego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz