ZAMIANA
Nagromadziły mi
się egzystencjalne problemy i rozbolała mnie głowa, tak bardzo, że czułem ją
nawet w palcach u nóg. Nie chciało mi się nigdzie chodzić, ani rozmawiać z
ludźmi, a zwłaszcza z moim Cieniem, który rwał się od rana do światła, kiedy ja
chciałem siedzieć bez ruchu w zaciemnionym pokoju.
- Siedź cicho -
poprosiłem. - Tobie to dobrze. Nic nie czujesz.
Zdenerwował się
wyraźnie.
- Co ty o mnie
wiesz? Czy pytałeś się kiedyś, jakie mam problemy i co mnie nurtuje? Nigdy!
- Przestań. Boli
mnie głowa. Nie masz pojęcia, co to jest ludzki ból i z jakimi sprawami musimy
się borykać.
- Sami je sobie
stwarzacie swoją głupotą, pazernością i ambicjami ponad miarę…
- Nie bądź taki
mądry. Zamień się ze mną chociaż na jeden dzień - powiedziałem wściekły.
- Proszę bardzo!
I zamieniliśmy
się.
Po minucie Cień
nie chciał już być mną, a ja wolałem
jednak siebie, nawet z bolącą głową i z problemami nie do rozstrzygnięcia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz