ROZWIĄZYWANIE
Zapisałem się na wyższy kurs złożonego rozwiązywania.
Żeby nie było nudno, wykładowcy o bardzo wysokich kwalifikacjach naukowych, zajmowali się na wykładach i ćwiczeniach różnorodnymi rozwiązywaniami: węzłów żeglarskich, problemów życiowych i szachowych, zagrożeń społecznych, zadań algebraicznych i kwantowych, tajemnic życia, zawiłości filozoficznych, a w soboty - trudnych krzyżówek i rebusów. Trzeba przyznać, że nasza rozwiązywalność była różna.
Zakomunikowano nam na początku, że podczas egzaminu końcowego będziemy rozwiązywać węzeł gordyjski bez przecinania.
Nie dowiedziałem się, czy ktoś rozwiązał go bez przecinania, bo wyrzucono mnie w połowie kursu za podpowiadanie na zajęciach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz