Nie wiadomo od kogo dostałem w spadku Wesołe Miasteczko o nazwie RAJ, odgrodzone od reszty świata wysokim murowanym płotem, żeby nie przechodzili przez niego gapowicze bez biletu.
W RAJU znajdowało się wszystko, co powinno być w Wesołym Miasteczku: strzelnice, gabinety grozy i krzywych luster, karuzele różnego rodzaju, zjeżdżalnie do wody, kolejki górskie, a nawet kobieta bez głowy.
Blisko Diabelskiego Młyna stało plastikowe Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego, na którym zawiesiłem pozłacane jabłka. Rozdawałem je za darmo co ładniejszym, wybranym ludziom. Były wynoszone zaraz na zewnątrz, jakby obdarowani bali się, że im odbiorę.
Wewnątrz tych jabłek znajdowały się zaszyfrowane tajemnice świata, wymyślane przeze mnie każdego ranka po obudzeniu.
Bardzo hałaśliwy sen...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz