Szkoła Absorudzika postanowiła wygrać konkurs na najlepszą w mieście i wydelegowała połowę uczniów do budowy największego na świecie modelu Księżyca z butelek plastikowych. Absorudzik powiedział ojcu, że nie będzie uczestniczył w tej kosmicznej bzdurze i poprosił o pomoc.
- Masz rację - przyznał dzik Absur. - Absurdy też powinny mieć jakieś granice...
I wypisał Absorudzikowi usprawiedliwienie, że jest chory na bardzo zaraźliwą grypę, którą przywlekł wujek z Ameryki, kosmonauta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz