Dzik Absur poszedł na wykład znanego profesora, który wiedział, jak powinno się żyć, aby być szczęśliwym i nie zwariować. Wybiegł w połowie, bo przypomniał sobie nagle, że zostawił na ogniu garnek pełny mleka. Na szczęście w domu była dzikuska Absurdzica. Mleko była uratowane. Gorzej ze spokojem. Nie udało mu się uciszyć żony do samego wieczora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz