CZARNA DZIURA
Po długiej gonitwie wpadłem w kosmiczną Czarną Dziurę.
Właściwie wcale nie była czarna, tylko oślepiająco jasna. Fascynująca!
Potworny wir wciągnął mnie do zupełnie innego świata, bez wymiarów, kształtów i widoków, bez stron i jakiejkolwiek równowagi. Można by o nim opowiadać tylko w języku prawdziwego snu.
To znaczy, drogi Czytelniku, gdybyśmy spotkali się w tym samym śnie. Teraz nie da się go opisać ludzkimi słowami. Jest nienazywalny…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz