wtorek, 13 maja 2025

SNY NIEDOBUDZONE - 8 (z książki - 2015 r.)

CZAS

   Galopowałem przez miasta, pola, lasy - siedząc na grzbiecie Czasu (wyglądał jak skrzyżowanie konia z jednogarbnym wielbłądem). Omijaliśmy niebezpieczeństwa, wojny, huragany, trzęsienia ziemi, powodzie.

   Mój Czas był przyjazny i obłaskawiony. Na postojach karmiłem go z ręki, żartowaliśmy z przeszłości i uśmiechaliśmy się do przyszłości. Dwa razy wygraliśmy wyścig z jakimiś obcymi Czasami, raz przegraliśmy, trzy razy był remis.

   Ale i tak wiedziałem, że już niedługo znudzony wyrzuci mnie z siodła i pogalopuje w siną dal, beze mnie, a ja pójdę sobie dalej na piechotę…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz