ZŁOTE SERCA
Na stoku glinianej góry – regularnie, osiem godzin dziennie, pracowicie wypalałem serca z gliny.
Setki, tysiące, miliony.
Każdy chciał je mieć, bo ogłaszałem codziennie
w prasie, radiu i telewizji, że moje serca, pomalowane na złoty kolor,
przynoszą absolutne, gwarantowane szczęście i powodzenie w życiu.
Pod glinianą górą ustawiały się długie
kolejki. Bo przecież nie ma człowieka na świecie, który nie chciałby mieć w kieszeni
szczęścia, tylko dla niego, bez wysiłku, za umiarkowaną cenę.
I tak było do szczęśliwego obudzenia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz