JEDEN
Mój Drogi Aniele!
Wczoraj
wieczorem, zupełnie znienacka, poczułem, że świat jest JEDEN, poza mną,
obiektywnie samotny, niepojęty ludzkim rozumem w swej kosmicznej
nieskończoności…
Poczułem przez
moment. I po chwili znowu wyraźnie zobaczyłem, jak podzielony przez miliardy
istnień, kłębi się, rodzi się i ginie co sekundę. Tyle światów, ile świadomości
istnienia. A każda świadomość jest jednorazowa, niepowtarzalna. Jak linie
papilarne…
I tak sobie
rozmyślałem bardzo późnym wieczorem, patrząc przez okno na pustą ulicę, z
jednym spóźnionym pijakiem o zmąconej świadomości.
Twój
na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz