SŁOŃ
Mój Drogi Aniele!
Podobno słoń
indyjski nigdy nie zapomni człowiekowi, który wyrządził mu krzywdę i kiedy
nadarzy się okazja, nawet po latach, zemści się bezlitośnie.
Ja zapominam.
Niedawno
spotkałem faceta w moim wieku, który udawał, że mi się nie przygląda. W końcu
podszedł do mnie i odbył się taki dialog:
- Pamiętasz
mnie?
- Przepraszam,
ale nie…
- Niemożliwe.
- No, coś jakby…
- Jestem Wacek
Pacuła. To ja trzymałem cię za włosy na wszystkich przerwach w podstawówce. I
to ty kopnąłeś mnie w brzuch, pękła mi śledziona i o mało nie umarłem.
Pamiętasz?
- Nie.
- Zmieniłeś się.
To może nie ty… Ale jeśli to ty, to wiedz, że nie daruję!
I odszedł
wyraźnie zły, oglądając się kilka razy.
Może to i ja? –
pomyślałem. I pomyślałem też, że wszelkie porachunki lepiej załatwiać od razu,
a nie chodzić z nimi przez całe życie.
Twój
na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz