PONIEDZIAŁKI
Wbrew naturze i
wbrew ogółowi mój Cień najbardziej był ożywiony w poniedziałki. Od lat
usiłowałem się dowiedzieć dlaczego, ale zawsze wymigiwał się na wszystkie
strony od jasnej odpowiedzi.
Aż w pewien
poniedziałkowy poranek, powiedziałem stanowczo:
- Jeśli mi
dzisiaj nie odpowiesz, dlaczego tak skaczesz z radości jak niemądry, to nie
zabiorę cię na słoneczny spacer. Zasłonię kotarami okna, zgaszę lampy i
zostawię w domu.
Nie widziałem
jego miny, ale rzekł jakby zmieszany:
- Daję ci
najświętsze słowo honoru cienia, że nie wiem - odetchnął z ulgą. - Może świeci
we mnie światło wewnętrzne, które przygotowane jest na cały tydzień obcowania z
tobą - dodał ożywiony, jakby ta myśl przyszła mu właśnie w tej chwili…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz