CZWARTEK
Dla
dzikuski Absurdzicy najgorszy był zawsze czwartek. Nigdzie nie mogła się
dowiedzieć – dlaczego. Pisała do Radia i Telewizji, chodziła na czwartkowe
prelekcje doktorów psychologii i innych dziedzin, a nawet była u słynnego
jasnowidza w Filipin, któremu zostawiła oszczędności z dwóch miesięcy. I nic.
W jakiś
piątek, dzik Absur próbował jej wytłumaczyć:
- Słuchaj.
Czwartek jest po poniedziałku, wtorku i środzie, a przed piątkiem, sobotą i
niedzielą. Wszędzie ma daleko…
Ale i tak
dzikuski Absurdzicy nie przekonał. Prychnęła tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz