wtorek, 22 listopada 2016

W BARZE (966)

- Spytam, jak zawsze we wtorek, co się panu śniło? - powiedział barman z uśmiechem.
- Mnie nie do śmiechu. Śniło mi się piekło. Szedłem w stronę wyjścia, ale nie umiałem przez nie przejść - odrzekłem, biorąc do ręki kieliszek z brandy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz