Był piękny, w oliwkowym kolorze i niezwykle twarzowy.
Dzikuska Absurdzica kupiła sobie osiemdziesiąty siódmy kapelusz, ale nosiła go tylko w domu, podczas nieobecności Absura, bo wiedziała, że gdyby go zobaczył, to by się wściekł.
Myliła się. Dzik Absur nie rozróżniłby koloru oliwkowego nawet od czerwonego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz