czwartek, 30 stycznia 2014

Z MOJEGO OKNA


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (336)

MOŻE KARPIE TEŻ BY CHCIAŁY - WESOŁYCH ŚWIĄT?

DOM W GLIWICACH


OGŁOSZENIA DROBNE I TROCHĘ WIĘKSZE (957)

Pilnie kupię folwark zwierzęcy. Może być z ludźmi. Płacę gotówką! Kontakt: bizpol@com

KOLORY


DRZWI

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Filharmonia!
- Czego chce?
- Ładnej flecistki!...

ZIEMIA


HALO... (364)

- Halo, Niebo?
- Słucham!
- Mógłbym wrócić na chwilę do wczoraj? Zgubiłem gdzieś moje ulubione rękawiczki...

SŁOŃCE


DZIK ABSUR POWRACA (19)

Za dzikiem Absurem głosowało ok. 91 % wyborców, ale niestety nie został burmistrzem swojego miasta, albowiem znaleziono jakąś teczkę, a w niej - pustą kartkę. Okazało się, że Absur zapomniał sztuki pisania.

BRAMA


KAMIEŃ - wiersz z tomu pt."Równoległe"

Przyniosłem do domu
kamień z pola
bo epoka kamienia łupanego
może jeszcze wrócić

Leży sobie na parapecie okna
i patrzy zdziwiony
miejskim światem

Ale przecież każdy kamień
wszędzie i zawsze
jest u siebie

PRZEJŚCIE


POWRÓT BAJGÓRA (58)

BAJDOŁA: Co chcesz na imieniny?
BAJGÓR: Przecież wiesz, że nie obchodzę imienin!
BAJDOŁA: Zrób mi przyjemność i tym razem obchodź. Kupiłam ci piękny krawat w czerwone groszki...

TĘSKNOTA ZA ZIELENIĄ


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (335)

NO, TANDEM, ALE MA TYLKO JEDNĄ KIEROWNICĘ!

W BESKIDZIE MAŁYM


środa, 29 stycznia 2014

MÓZG I SERCE (31)

Mozg do serca:
- Mogłobyś tak nie hałasować? Chciałbym się trochę przespać...

DRZEWA


OGŁOSZENIA DROBNE I TROCHĘ WIĘKSZE (956)

UWAGA! Klub Seniora "Wiosna" odwołuje wykład profesora Jana Janeczka pt. "Jak wygrać milion" ze względu na małą frekwencję!

NIEBO I MUR


DRZWI (557)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Lew z mamutem!
- Jak to: lew z mamutem?!
- Normalnie. Chciałem ci pokazać, jak wygląda mamut. Chyba nigdy nie widziałeś?...

SPOKÓJ LASU


HALO... (363)

- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Nie przeglądaj się bez przerwy w szybach wystawowych. Aż taki ładny nie jesteś...

PTAKI ODPOCZYWAJĄCE


DZIK ABSUR POWRACA (18)

Do dzika Absura zapukała sąsiadka, aby dowiedzieć się najnowszych plotek z miasta. Ale Absur znał tylko plotki sprzed tygodnia i to przyniesione przez sąsiadkę. Poszła rozczarowana, nie mówiąc nawet - do widzenia, co nawet dzika Absura ucieszyło...

KOLORY


JA-ON - wiersz z tomu pt."Równoległe"

Żyjemy razem od pierwszego tchnienia
znamy się niby doskonale
ale nieraz tak mnie zaskoczy
że nie wiem czy to ja
czy on

KIERUNEK


POWRÓT BAJGÓRA (57)

BAJGÓR: Co robisz?
BAJDOŁA: Myślę. Nie widać?...

OKNO


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (334)

STAWANIE NA PALCACH NIE POMOŻE! LOS LOSOWI NIERÓWNY!

LINIE

MÓZG I SERCE (30)

Serce do mózgu:
- Powiedz człowiekowi, żeby przestał biegać, bo mnie szlag zaraz trafi!...

PEŁNIA


(118) CZY WIECIE ŻE...

...na Ziemi nie było nigdy tak, żeby wszyscy byli zadowoleni z pogody i stanu ducha?

RYBKA Z KORY TOPOLOWEJ


DRZWI (556)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Mędrzec!
- Był taki wczoraj. Chciał 5 złotych za nauki...

Z MOJEGO OKNA


HALO... (362)

- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Zapamiętaj sobie: alternatyw jest więcej niż cztery...

NIEBO


DZIK ABSUR POWRACA (17)

Dzik Absur poszedł na Rynek, aby pokarmić gołębie. Ale właśnie odbywał się Festiwal Orkiestr Dętych i gołębie uciekły na najdalszy koniec miasta. Więc zły Absur powsypywał okruszki do trąb i pobiegł - goniony przez Straż Miejską - do parku pogadać z wiewiórkami...

wtorek, 28 stycznia 2014

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Z MOJEGO OKNA


OGŁOSZENIA DROBNE I TROCHĘ WIĘKSZE (955)

Sprzedam pewną lokatę kapitału, w rozliczeniu może być pralka. Jak S. Tel.: 99988887651

NA RYNKU W GLIWICACH


POWRÓT BAJGÓRA (56)

BAJDOŁA: Co ty tak dzisiaj bez przerwy przepraszasz?
BAJGÓR: Ćwiczę, na wypadek, gdybyśmy się poważnie  pokłócili. Nigdy nie lubiłem przepraszać...

W TATRACH


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (333)

NIE ZMUSZAJ SIĘ, JEŚLI NAPRAWDĘ NIE MUSISZ!

WNUK KUBA I OWCE


MÓZG I SERCE (29)

- Żeby tak bez przerwy pracować, świat nie widział - jęknęło serce, ale mózg i tak nie słyszał, bo był zajęty myśleniem o przyszłości...

KLON


DRZWI (555)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Wróbelek!
- Czego chce?
- Nic. Tylko pogłaskania...

GLIWICKI LEW


HALO...(361)

- Halo, Niebo?
- Słucham!
- To nieprawdopodobne, ale spotkałem wczoraj człowieka, który twierdził, że był w siódmym niebie...

CHMURA


DZIK ABSUR POWRACA (16)

Do dzika Absura zadzwonił głuchy telefon, więc Absur zamknął oczy, bo przecież oczy do rozmowy telefonicznej niepotrzebne...

ROZMOWA


CHWILA - wiersz z tomu pt. "Równoległe"...

Zamknąłem w dłoni
jedną chwilę
Umarła biedaczka
z braku tlenu
i wolności

Z MOJEGO OKNA - SŁOŃCE


ŚWIECA

- Absolutnie wolę spać niezapalona, niż spalać się na świeczniku - powiedziała świeca do stołu.

RYSUNEK


POWRÓT BAJGÓRA (55)

BAJDOŁA: Jak myślisz, czy drzewa o nas wiedzą?
BAJGÓR: O, na pewno. Inaczej nie zieleniłyby się dla nas na wiosnę...

DOM W GLIWICACH


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (332)

NIGDY NIE CHODŹ TAM, GDZIE RAKI ZIMUJĄ. TRUDNO STAMTĄD WRÓCIĆ, CHYBA ŻE TYŁEM!

GÓRSKI POTOK


MÓZG I SERCE (28)

Mózg do serca:
- Uciekła mi jedna myśl. Nie ma jej u ciebie?...

W GRECJI - CÓRKA IWONA oraz WNUKI TYMON I LEON


DRZWI (554)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Nowy tydzień!
- A nie możesz od soboty?...

DRZEWO


HALO... (360)

- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Jaki masz numer stopy?
- 43!
- Zmniejszamy ci na 42 ze względu na ten galopujący przyrost ludzi...

TATRY


DZIK ABSUR POWRACA (15)

Dzikuska Absurdzica kupiła sobie słownik wyrazów obcych i zaraz tego samego dnia nazwała dzika Absura - sybarytą. Absur tak się wściekł na swoją żonę, że wyrzucił z łóżka materac i odtąd spali na gołych deskach. A mały Absorudzik miał na czym zjeżdżać po śniegu z górki na pazurki...

KĄT


niedziela, 26 stycznia 2014

PRZEPIS (dla Pegy Su) - wiersz z tomu pt. "Równoległe"...

Wziąć kilo dni -
najlepiej podgrzać wstępnie na słońcu
dodać uśmiech i beztroskę
oraz trochę zwykłego podniecenia
Można też wsypać szczyptę pikanterii 
i przekory
dla ciekawości
Nie bać się nieznanych dodatków
Wymieszać to wszystko
i gotować na wolnym albo szybkim ogniu
w zależności od upodobania
Podawać na ładnych talerzach
i nie zmywać od razu


KOLOROWY CIEŃ


WAŻNE MŁYNY (15 - OSTATNI, NA RAZIE) - z tomu pod tym samym tytułem...




                                                                                             Ważne Młyny, poniedziałek
Dzień dobry!
   Dzisiaj na świecie żyje przeszło siedem miliardów ludzi. To dużo… Nie starczyłoby ludzkiego  życia, aby ich policzyć… Ale to mało, jeśli zważy się, ile żywych istot egzystowało na Ziemi od początku jej istnienia: od bakterii począwszy, na ludziach skończywszy. Bo czy każde ŻYCIE nie ma takiej samej wartości? My, LUDZIE, uważamy, w swojej kolosalnej pysze, że jesteśmy najważniejsi. A przecież równamy się z bakteriami, muchami, gołębiami, słoniami – w obliczu śmierci. Nie chcemy uznać tej równości, dlatego zapewne stworzyliśmy wiarę w dyszę, jaką każdy człowiek otrzymuje z chwilą narodzin, a nawet według niektórych z chwilą poczęcia, czyli w momencie, kiedy zwycięski plemnik zdobywa jajo, jak fortecę …
   Tak, nie istniejesz, ponieważ jakiś plemnik nie spotkał się z jajem. Ale może jesteś właśnie jedną z miliardów nieśmiertelnych dusz, która za chwilę wniknie w jakiś ludzki zarodek…
   Kto wie? Kto?

                                                                                        M.W.

                                                                                              
                                                                                                      Ważne Młyny, wtorek
Mój Drogi!
   Niestety, zostałem wezwany do miasta i musimy jakiś czas obyć się bez siebie.
   Do zobaczenia!


                                                                                        M.W. 

KSIĘŻYC


POWRÓT BAJGÓRA (54)

BAJDOŁA: Znowu się spóźniłeś!
BAJGÓR: Lepiej przyjść późno niż wcale.
BAJDOŁA: Kiedyś wcale cię nie wpuszczę.
BAJGÓR: Więc znowu będę stał pod twoim oknem, jak kiedyś...

SŁOŃCE


HASŁO DNIA PANA JĘTKA (331)

LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE, ALE ZALEŻY CO...!

W GRECJI - CÓRKA IWONA oraz WNUKI TYMON I LEON


MÓZG I SERCE (27)

Serce spytało mózgu:
- Czy to prawda, że miewasz zaćmienie umysłu?
- Odczep się, bo zamienię cię w kamień - prychnął mózg.

SŁOŃCE I DRZEWO


DRZWI (553)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Polityk!
- A z jakiej partii?
- Jak to z jakiej? Właściwej!...

KOLORY BESKIDU


HALO... (359)

- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Ktoś powiedział, że nas nie ma?
- Przecież nie ja, nie ja!...

DROGA


DZIK ABSUR POWRACA (14)

Dzik Absur wyjrzał przez okno i ku swojemu osłupieniu zobaczył stado kóz pędzone główną ulicą miasta. Ale było to tylko złudzenie, po wypiciu wczoraj kilku szklanek koziego mleka...

Z MOJEGO OKNA


sobota, 25 stycznia 2014

KARTKA - wiersz z tomu pt. "Równoległe"...

Moja
czysta
pusta
nieskalana
gotowa
niecierpliwa
w oczekiwaniu

KORA


WAŻNE MŁYNY (14) - z tomu pod tym samym tytułem...

                                                                                                    Ważne Młyny, niedziela
Dobry wieczór!
   Muszę Ci się przyznać, że w moim życiu zabiłem – nieokreśloną niestety – liczbę istot. Na pewno jakieś kilkaset komarów, kilkadziesiąt pcheł, rozdeptałem - niekiedy specjalnie, ale na ogół niechcący – kilkaset mrówek, much i innych owadów, nie mówiąc o pająkach. Kiedy jeździłem samochodem, przejechałem psa, który wyskoczył niespodziewanie na jezdnię i dwie kaczki, które napatoczyły się na drodze. Raz – bo nie miał kto – zatłukłem młotkiem karpia na wigilię Bożego Narodzenia. No i: gdy byłem piętnastolatkiem, ojciec kupił mi wiatrówkę; zastrzeliłem z niej małego wróbelka i pamiętam – byłem wtedy dumny, czego teraz szczerze się wstydzę! To wszystko… Byłem zabójcą!        Zdusiłem tym istotom cud istnienia, przerwałem im świadomość życia: bo na pewno każda z nich miała jakąś, nieznaną dla nas ludzi, świadomość bycia na Ziemi…
   To spowiedź; proszę Cię o rozgrzeszenie. I przyrzekam poprawę. Nie zabiję nawet komara, który będzie pił moją krew.


                                                                                   M.W.