SZERSZEŃ
Do mieszkania wpadł przez okno szerszeń. Latał jak opętany. Nawet Zenek się go bał.
- Trzeba z
nim coś zrobić - powiedziałem.
- Bez
paniki. Przecież nie będziemy go zabijać. Też ma prawo żyć - odparł spokojnie
Absur. - Pogadam z nim.
- Działaj…
Zmęczony
szerszeń siadł na szybie. Absur delikatnie nakrył go szklanką, zamknął
pocztówką znad morza i wypuścił przez okno.
-
Załatwione. Niech straszy innych - powiedział Absur do Zenka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz