niedziela, 21 września 2014

CIEŃ (61)

   Do Świąt było jeszcze daleko, ale ja już postanowiłem nie kupować w tym roku choinki i karpia. Powiedziałem to mojemu Cieniowi podczas lekkiego śniadania.
   - Dlaczego? - spytał oburzonym głosem, chociaż nigdy nie jadł karpia, a lampki na choince były za słabe, żeby z nim się bawić.
   - Postanowiłem tym razem nie brać udziału w tym zbiorowym mordowaniu - powiedziałem z przekonaniem. - Zostałem nawet wybrany wiceprezesem komitetu akcji DARUJ  ŻYCIE KARPIOM I CHOINKOM.
   - Boże święty! - zawołał Cień. - Nic o tym nie wiedziałem.
   - Już wiesz...
   - Ale to zupełna głupota. Te wszystkie karpie i choinki są już skazane nieodwołalnie, będą wyławiana i wyrąbywane. Jak ludzie ich nie kupią, to się zmarnują, a życia im się i tak nie przywróci.
   - Ale to wszystko beze mnie, beze mnie...
   - Do Świąt zostały jeszcze trzy miesiące, zastanów się, mój człowieku...
   Właśnie w tym momencie zadzwonił telefon. Prezes komitetu akcji DARUJ ŻYCIE KARPIOM I CHOINKOM zawiadomił mnie o rozwiązaniu komitetu z powodu braku odpowiednich funduszy.
   - No! - skomentował mój Cień i zatańczył wokół stołu, gdzie zazwyczaj stoi mała pachnąca choinka... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz