sobota, 12 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT
SMUTNO
Bajdoła westchnęła.
- Dzisiaj spotkałam na ulicy samych smutnych
ludzi…
- Trzeba było się do nich uśmiechać -
powiedział Bajgór z poważną miną.
- Uśmiechałam się, ale patrzyli na mnie jak
na idiotkę - odparła Bajdoła.
JEŻ I MRÓWKA NA EMERYTURZE - 121 (z książki - 2024 r.)
- Posprzątałbyś wokół siebie - strofowała mrówka jeża.
- Po co? - odparł jeż. - Za chwilę będzie tak samo.
Z TOMU "OSIEMDZIESIĄT" - 2024 R.
W KÓŁKO
I tak w kółko
Nieraz udaje
kwadrat lub trójkąt
Wtedy trzeba bardzo uważać
żeby nie zostać w kącie
na zawsze
SNY OBIECANE - 81 (z książki - 2016 r.)
SZKLANE KULE
Turlałem się w szklanej kuli przez ciemność.
Oczywiście nic nie widziałem, ale jednak
czułem, że tam za szkłem toczy się burzliwe życie.
- W innych szklanych kulach? - pytałem
siebie . - Czy ktoś wyczuwa moje istnienie? Czy ktoś wie o mnie?
Nagle rozbłysło światło. Zza innych
szklanych kul patrzyły na mnie nieprzeliczone twarze. Niektóre uśmiechały się
przyjaźnie, inne błyskały wrogością; większość była zupełnie obojętna –
odwrócona w inną stronę.
Zapukałem w moje szkło. Zwielokrotnione echo
przerodziło się w huk. Prawie ogłuchłem.
Światło odpłynęło z ostatnim echem.
Jednak w tej nowej ciemności wiedziałem już,
że nie jestem sam na świecie…
piątek, 11 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT
BACH
- Poszłabyś ze mną na mecz bokserski? - spytał Bajgór.
- Żartujesz! Chcesz patrzeć, jak się biją po
mordach? - zaśmiała się Bajdoła.
- Nigdy nie byłem, a samemu jakoś głupio…
- A poszedłbyś ze mną na plażę dla golasów.
Nigdy nie byłam, a samej jakoś głupio…
- Jasne, znam przypadkiem takie miejsce…
Bajdoła udała oburzoną.
- Chodziłeś w takie miejsca?
- Dawno, gdy jeszcze cię nie znałem -
wymigał się Bajgór.
Nie poszli ani na mecz bokserski, ani na
plażę dla nudystów.
Poszli w niedzielę na koncert bachowski do
gotyckiej katedry.
JEŻ I MRÓWKA NA EMERYTURZE - 120 (z książki - 2024 r.)
- Dawno nie opowiadałaś mi swoich snów - powiedział jeż na przywitanie.
- Nie mogę. Ostatnio śnią mi się same świństwa -
odparła mrówka i się zaczerwieniła.
Z TOMU "OSIEMDZIESIĄT" - 2024 R.
MIEJSCA
Wszystko powinno być
na swoim miejscu
Jednak miejsca pragną się zmieniać –
nie lubią powinności
czwartek, 10 kwietnia 2025
SNY OBIECANE - 80 (z książki - 2016 r.)
DZISIAJ
Biegnąc w codziennym rytmie, zderzyłem się ze ścianą. Rozstąpiła się z hukiem i znalazłem się w dziwnej rzeczywistości. W bezludnej scenerii nieznanego mi miasta ujrzałem tysiące zegarów – wszędzie stały, wisiały, chodziły, a każdy z nich wskazywał inną godzinę.
Nie widziałem słońca na niebie, ale chyba
był dzień; wydawał mi się wiecznie trwający.
Dobrnąłem do rozległego Rynku z ratuszem
pośrodku. Na ratuszowej wieży widniał duży zegar, a jego wskazówki wirowały jak
oszalałe.
- Zupełne wariactwo - powiedziałem głośno.
Z Ratusza wyszedł postawny siwy mężczyzna w
granatowym mundurze, w czapce ze złotym napisem: ZEGARMISTRZ.
- O, dzień dobry. Przepraszam bardzo. Pan na
pewno będzie wiedział, która jest godzina. W głowie mi się już kręci -
zagadnąłem.
- Przedwczoraj czy wczoraj? - spytał
zegarmistrz z dziwnym uśmiechem.
- Dzisiaj, oczywiście - odparłem stanowczo.
- Dzisiejszego dnia tutaj nie ma. Został za
ścianą. Może jutro tam wrócisz, jeśli trafisz na odpowiednie miejsce - zaśmiał
się zegarmistrz i zniknął w drzwiach Ratusza, a zegar na wieży zagrał jakąś
zwariowaną melodię…
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT
NOGI
- Boże święty, ale ty masz nogi! - powiedział Bajgór na dzień dobry.
- Mówiłeś mi to już dwa tysiące trzysta
osiemdziesiąt trzy razy - zaśmiała się Bajdoła.
- Liczysz?...
- Liczę i zapisuję w zeszycie z przepisami
na drugie dania…
SNY OBIECANE - 79 (z książki - 2016 r.)
BESTIA
Nikt tej BESTII nie widział, ale wiadomo było, że śpi wysoko w górach – w zbudowanym przez siebie skalnym szałasie.
W szkołach, w urzędach, na ulicach, w
sklepach, na stadionach, a nawet w niektórych mieszkaniach widniały duże
napisy: SPOKÓJ! NIE BUDZIĆ BESTII!
Hałas karany był mandatami, zabroniono
głośnych zabaw, wesel i okrzyków stadionowych; cicho rozbrzmiewała delikatna
muzyka Mozarta.
Co miesiąc spośród dorosłych obywateli
losowano strażnika, który miał pilnować, aby nikt nie obudził bestii.
I w maju los wybrał mnie. Poszedłem w góry,
z duszą na ramieniu, z plecakiem pełnym prowiantu. Już z daleka usłyszałem
straszliwy ryk. To bestia sama się obudziła. A może obudziły ją moje
nieostrożne kroki?
Ukryłem się w kosodrzewinie i patrzyłem, jak
pognała w doliny, aby szerzyć nienawiść wśród ludzi.
Zamieszkałem w bestialskim skalnym szałasie.
Był wygodny i urządzony w nieprawdopodobnym luksusie. Jakiś czas byłem
bezpieczny…
środa, 9 kwietnia 2025
BAJDOŁA I BAJGÓR * POWRÓT
STRZAŁKI
- Zastanawiałeś się, czy powinieneś wybrać inną drogę w życiu? - spytała Bajdoła Bajgora, który stał przy oknie i podziwiał czerwony zachód słońca.
- Nie wiem - odparł Bajgór. - Wydaje mi się,
że ktoś stoi za mną i popycha w stronę strzałek, narysowanych kredą na asfalcie
przez dzieci bawiące się w podchody. Nieraz strzałki są prawie niewidoczne,
gubię drogę, biegnę, zwalniam. Wracam w te same miejsca…
- Bez strzałek nie możesz?...
- Co jakiś czas sam rysuję strzałki…
- I deszcz je zmywa?...
- Albo ktoś…
- Nie przejmuj się. Ja mam tak samo -
powiedziała Bajdoła i narysowała palcem na podłodze niewidoczną strzałkę w
stronę ściany.
JEŻ I MRÓWKA NA EMERYTURZE - 118 (z książki - 2024 r.)
- Chodzisz jeszcze po sufitach? - spytał jeż.
- Coś ty! W moim wieku? - powiedziała mrówka i
westchnęła.