WIEJSKIE SKLEPY
Gdy bardzo dawno temu wędrowałem po Polsce z plecakiem, żywiły mnie wiejskie sklepy.
Było tam
wszystko czego potrzebowałem: chleb, masło, herbata, zupy w proszku, dżem,
konserwy, jarzyny, zapałki, denaturat do kuchenki…
Miały
nigdzie nie spotykany zapach, który pamiętam do dzisiaj.
Witały mnie
zawsze uśmiechnięte sprzedawczynie, ciekawe, dokąd idę.
W takich
sklepach były też przedmioty dla mnie niepotrzebne: gwoździe, łańcuchy, kosy,
uzdy, nawet baty…
Raz tylko
kupiłem podkowę, na szczęście.
Mam ją
jeszcze. Wisi na ścianie…
29 IV 2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz