W pogodny
dzień pan Jętek stał w długiej kolejce po promocyjne wczasy w Londynie.
- Może pan
się trochę odsunąć? Zasłania mi pan słońce - powiedział do sąsiada
Grabiańskiego, który napatoczył się jak zwykle i stał przed nim, wyższy o
głowę w ogromnym słomkowym kapeluszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz