KRAINA ZIELONEGO POJĘCIA Michała Wrońskiego
Foto: Maciej Pokora
środa, 20 listopada 2024
BAJDOŁA I BAJGÓR - POWRÓT - 1 (z książki - 2022 r.)
DRZWI
Pewnego późnego popołudnia jamnik Bingo jakby odmłodniał o dziesięć lat. Biegał od kuchni do przedpokoju, szczekał radośnie, oszalały.
- Co ci, Bingo? Chcesz na spacer? Dopiero co byliśmy - powiedziała Bajdoła zaniepokojona.
Gdy jamnik zaczął drapać drzwi, ktoś zadzwonił trzy razy.
Bajdoła już wiedziała.
Na progu stał Bajgór z niepewną miną.
Wrócił…
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 111 (z książki - 2019 r.)
- Słuchaj! U ludzi coraz więcej afer - oznajmiła mrówka, która skądś wróciła.
-
Przynajmniej mają o czym mówić - odparł jeż.
Z TOMU "BYŁEM DWUNASTY" - 2013 R.
BÓL
Jeśli otrzymałeś ból
znienacka
musisz go polubić
Nienawiść i złość
nic tu nie pomoże
Pogłaszcz go po żebrach
i pójdź z nim
na spacer
do Ogrodu Przyzwyczajeń
powoli
powoli
Może tak się przyzwyczai
do ciebie
że zniknie niepostrzeżenie
Jak największa miłość
MY - 45 (z książki - 2015 r.)
URODZINY CIENIA
Spałem sobie po obiedzie, śniąc przyjemnie o pewnym zdarzeniu z dalekiej przeszłości, kiedy obudził mnie Cień pytaniem:
- Którego dzisiaj mamy?
- Czwartego września. Po diabła ci wiedzieć? - spytałem, ziewając.
- Dzisiaj są moje urodziny…
- Co takiego?!...
- Czwartego września wieczorem, przy zapalonym górnym świetle, pierwszy raz mnie dostrzegłeś i roześmiałeś się na cały głos. Miałeś wtedy trzy lata - powiedział Cień uroczyście.
- Nie pamiętam…
- Ale ja dobrze pamiętam. Byłeś nawet ładnym chłopcem, rozgarniętym i wesołym…
- Och, dziękuję ci bardzo…
- Nie ma za co. Proszę mi urządzić wieczorem urodzinowy bankiet. Może być bez alkoholu, ale za to z wieloma świecami i tangiem - zarządził Cień.
- Została tylko jedna świeca…
- No, trudno, niech będzie jedna…
wtorek, 19 listopada 2024
BAJDOŁA - 108 (z książki - 2019 r) - OSTATNI
POŻEGNANIE
Bajdoła nienawidziła pożegnań.
- Wiesz, czuję się, jakbym traciła wronę ze
swego stada - powiedziała bezwiednie Bajgórowi, który odlatywał bardzo daleko.
Przykleił na usta uśmiech, żeby zamaskować
smutek i zupełnie, jakby mieli się jutro spotkać, cmoknął ją w usta. I dał jej
ciętą, czerwoną różę.
Dopiero w samolocie zdał sobie sprawę, jak
bardzo trudno będzie mu bez Bajdoły.
Kiedy Bajgór był już wysoko, Bajdoła
pocałowała po kolei wszystkie płatki podarowanego kwiatu i zapłakanego położyła
w parku na wielkim kamieniu, w zagłębieniu, z którego ptaki piły wodę z nieba.
ALE TO NIE KONIEC
WĘDRÓWKI JEŻA I MRÓWKI - 110 (z książki - 2019 r.)
- Bajecznie! - westchnęła mrówka.
- Prawdziwe
życie to nie bajka, moja droga - powiedział jeż.
- E, tam…
Z TOMU "BYŁEM DWUNASTY" - 2013 R.
BYŁA NOC
dla Malwiny
Marek
Słońce zaszło
była noc
słowiki nie śpiewały
tylko wróble sobie z cicha
Ale był jeden
śpiewał przez sen
nie budząc swego pana -
słowik pokojowiec
MY - 44 (z książki - 2015 r.)
W TEATRZE
Postanowiłem pójść wreszcie do teatru, zwłaszcza że grali bardzo chwaloną sztukę pod tytułem „Jaśnie pan i jego sługa”.
- Chyba mnie zabierzesz? - spytał mój Cień.
- A mam jakiś wybór?...
- Kupisz dwa bilety?...
- Kupię nawet trzy. Nie znoszę, gdy ktoś siedzi obok mnie…
Poszliśmy. Ja w garniturze, Cień w swetrze, jak zwykle.
Sala była wypełniona mniej niż w połowie, więc można było sobie wybrać miejsca.
Zgaszono światła na widowni, mój Cień zniknął.
Potem w domu, prawie do pierwszej w nocy opowiadałem mu, o czym była sztuka, scena po scenie.
- Właściwie, kto u nas jest jaśnie panem, a kto sługą? - spytał na końcu. Zamknąłem dyskusję, jak zwykle, gasząc światło…
poniedziałek, 18 listopada 2024
BAJDOŁA - 107 (z książki - 2019 r.)
BAJDOŁA
Bajdoła kochała góry, bo są niezniszczalne, a idąc skalistymi szlakami, co krok zmienia się nam widok szczytów i dolin, jak w boskim kalejdoskopie. Nawet zmęczenie w otoczeniu turni jest przyjemne, a gaszenie pragnienia z górskiego potoku rozkoszne.
Bajdoła od dziecka lubiła bajki, a i teraz przepadała za ludźmi, którzy
byli oderwani od wyciosanego, realnego życia i nie ględzili godzinami o
pieniądzach, nielubianej pracy, modzie i polityce.
I musiała wejść na ścieżkę BAJGÓRA, albo
pozwolić mu pobiegać na jej ścieżce.
Nie chciała wiedzieć, że góry też niszczeją,
a za bajki wielu wyrachowanych bajkopisarzy odłożyło w bankach fortuny.