KRAINA ZIELONEGO POJĘCIA Michała Wrońskiego
Foto: Maciej Pokora
środa, 26 listopada 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 9 (z książki - 2020 r.)
NAPAD
Po przekroczeniu jakiejś granicy, dzik Absur został napadnięty przez wygolonych ludzi z kijami w ręku.
- Kim jesteś, dziwolągu? - spytał najwyższy z nich, o nabrzmiałych bicepsach.
- Jestem dzikiem Absurem z dalekiego kraju - wyjaśnił przestraszony Absur.
- Dzikiem? Czy dzikim? I co to za nazwisko? Z jakiej nacji pochodzisz? - spytał inny, mały i chudy, chyba mniej ważny.
- Nie wiem z jakiej nacji, nie wiem - bronił się Absur.
- Jak to nie wiesz? Każdy ma jakąś nację. Każdy gdzieś przynależy - powiedział wysoki i zmierzył dzika Absura surowym okiem. - To jesteś dzikiem czy człowiekiem? Wyglądasz dziwacznie.
- Ni pies ni wydra - zaśmiał się chudy. - Odmieniec. Tu takich nie potrzebujemy. Spieprzaj stąd!
- Ale w trymiga! - dodał wysoki i podniósł kij.
Dzik Absur nie czekał, tylko pobiegł w stronę, skąd przyszedł.
Gdy był już dosyć daleko krzyknął:
- Mam was w dupie, durnie!
Myślał, że będą go gonić, ale oni widocznie nie mogli przekraczać granicy.
- Jeszcze cię znajdziemy! - usłyszał tylko.
JEŻ I MRÓWKA - 90 (z książki - 2014 r.)
DROGI
- Te głupiutkie ślimaki znowu wychodzą na drogę. A tam same nieszczęścia - powiedział jeż.
- Och, wiem. Jak byłam dzieckiem, też wychodziłam - przyznała się mrówka.
- No, ja także nieraz – jakby zawstydził się jeż. - Cholera z tymi ludzkimi drogami…
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
PRZYSZLI-POSZLI
Przyszli przyjaciele
walczą gdzieś
z moimi
przyszłymi wrogami
A ja
mogę sobie żyć
beztrosko
omijając kałuże
i zbyt wysokie mury
SENNY - 25 (z książki 2025 r.)
TŁUM
Znajdowałem się na wielkim placu, w samym środku tłumu, któremu o coś chodziło, bo wykrzykiwał: NAPRZÓD! CHODŹCIE Z NAMI!... Ale nikt się nie ruszał, ponieważ tłok był taki, że nie można było postawić kroku. Stałem ściśnięty między grubasem a bosonogą dziewczyną i myślałem, jak by się stamtąd wydostać, kiedy spostrzegłem, że wszyscy wkoło patrzą na mnie jakoś dziwnie…
- On nie nasz! - syknęła bosonoga do grubasa.
- Nie nasz! - krzyknął grubas i usiłował mnie schwytać, ale nie dał rady, tak było ciasno.
Tłum zafalował i zaryczał:
- Tam jest nie nasz! Tam jest nie nasz!
Wiedziałem, że to mój koniec.
- Boże, żeby się obudzić. Natychmiast!...
Ale zamiast tego reżyser snu zamienił mnie w muchę, która odfrunęła sobie poza plac, patrząc radośnie, jak tłum naparza się w poszukiwaniu NIENASZEGO.
wtorek, 25 listopada 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 8 (z książki 2020 r.)
PRAWDA
Dzik Absur uświadomił sobie nagle, że właściwie całe życie kłamał. Przynajmniej raz dziennie.
Okłamywał swoją żonę Absurdzicę, syna Absorudzika, sąsiadów, a nawet samego siebie.
Od dzisiaj postanowił mówić tylko prawdę.
- Od dzisiaj nie będę kłamał! - krzyknął w stronę Słońca.
Nie wiedział, że zaczerwieniły mu się uszy…
JEŻ I MRÓWKA - 89 (z książki - 2014 r.)
LAS
- Byłaś kiedyś w lesie? - spytał jeż mrówki.
- Nie byłam. Po co? Dla mnie lasem jest każdy trawnik, a ja grzybów nie lubię - odparła mrówka.
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
TANIEC
Zawsze jest gdzieś
wiosna
lato
jesień
zima
początek koniec
- Słyszysz tę melodię?
Świat tańczy
sam ze sobą
- Nie słyszę
- Nikt nie słyszy
- Nie widzę
- Nikt nie widzi
SENNY - 24 (z książki - 2025 r.)
KOŁO
Koło wirowało coraz szybciej. A ja zbliżałem się coraz bardziej do jego brzegu…
A przecież niedawno w jakimś śnie byłem w środku koła, zupełnie bez cienia strachu!
poniedziałek, 24 listopada 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 7 (z książki - 2020 r.)
MIEJSCE
- Nie muszę mieć swojego miejsca jak drzewo? - zastanawiał się dzik Absur, patrząc na sklecony przed chwilą szałas z bukowych gałęzi.
- Moje stałe miejsce jest pod wędrującymi stopami - odpowiedział sobie, ale wcale nie był tego pewien.





