środa, 18 września 2024

BAJDOŁA - 46 (z książki - 2019 r.)

MRÓWKI FARAONA

   Inwazja mrówek faraona na dom Bajdoły przyszła znienacka, ale stopniowo. Najpierw Bajgór znalazł mrówkę na talerzu z kanapkami i wykonał egzekucję. Następnego dnia znaleźli mrówki w łazience i w kuchni koło kosza na śmieci. Potem małe ruszające się punkciki opanowały mieszkanie Bajdoły. Były wszędzie. Bajgór odłożył wszystkie prace i zajadle tropił mrówki. Zabijał je na różne sposoby: topił, truł, rozgniatał palcem.

   Któregoś wieczora, kiedy zmęczeni walką siedzieli przy lampce wina, Bajdole przyszły nagle pacyfistyczne myśli:

   - Właściwie, jakim prawem zabijamy te stworzenia? Dlaczego decydujemy o ich życiu i śmierci? Bogowie się znaleźli! A gdyby tak nas ktoś rozgniatał palcem?

   Bajgór, który był znanym przeciwnikiem kary śmierci, zrobił niewyraźną minę i żeby ją zatuszować, łyknął wino.

   - Niech sobie żyją! - postanowiła Bajdoła, delikatnie zdejmując mrówkę faraona z kieliszka. - Jakoś się do nich przyzwyczaję.

   - Jeśli w domu trzyma się psa z pchłami, to dlaczego nie można mieć mrówek - przyznał niepewnie Bajgór.

   I zostawili mrówki w spokoju.

   Ale co najdziwniejsze, po tygodniu same się wyniosły od Bajdoły.

   - Może takie mrówki też muszą mieć wroga? - zastanawiał się Bajgór.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz