Prawie każdego ranka
spływają z góry
i bawią się ze mną
w dom
w berka
w głuchy telefon
w ciuciubabkę
w teatr
aby po godzinie dwóch
ziewając
bez do widzenia lecieć
z powrotem do nieba
Nie muszę nawet otwierać im sufitu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz