poniedziałek, 6 lipca 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 66

GALERA

   Nagle uwięziono mnie z niewiadomych powodów.
   Wiedziałem tylko, że nikogo nie zabiłem ani nie okradłem, a także nie angażowałem się politycznie.
   Niebawem znalazłem się w drodze do portu, eskortowany przez kilku brodatych strażników, którzy zapędzili mnie na ogromną galerę z setką wioseł.
   Wyruszyliśmy wśród okrzyków w jakąś daleką podróż.
   Ale nie byłem wioślarzem, wybijałem takt na wielkim bębnie. W coraz szybszym tempie oddalaliśmy się od lądu, aż zniknął za horyzontem. Pomyślałem, że płyniemy w bezmyślną nieskończoność, nieznaną nikomu, nawet kapitanowi o nieruchomych oczach, który stał z pejczem nade mną.
   Bębniłem coraz szybciej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz