czwartek, 27 października 2011

ABSURDOŁKI I GÓRKI ZIELONE (V)

1554
   - Najbardziej nie lubię jajecznicy - zagdakała kura.
   - A ja rosołu, makabra! - zapiał kogut i dziobnął sobie w robaka.

1555
   - Cwana ta lisica. Pożyczyła ode mnie szklankę pełną cukru, a oddała sól i to nawet nie za pełną szklankę - żaliła się dzikuska Absurdzica dzikowi Absurowi.
   - Dobrze, że w ogóle coś oddała. Mnie do dzisiaj jest winna pięć złotych, które pożyczyła rok temu, małpa jedna! - odparł Absur.

1556
   A muszka owocówka najbardziej lubiła siadać na kiełbasie!

1557
   - To nieprzyzwoite, żeby inne kobiety nosiły się tak jak ja - powiedziała Ewa R. do swojego faceta, który ją właśnie wnosił na dziesiąte piętro do jej domu, bo znowu zepsuła się winda.

1558
   Wszystkie trutnie wyleciały z ula za królową, oszalałe z miłości. Tylko jeden siadł sobie w kącie i zajadając miód powiedział do siebie:
   - Wiadomo, jak to się skończy!

1559
   Żaglowiec pod pełnymi żaglami spotkał mniejszy żaglowiec i zabrał mu cały wiatr.

1560
   Dzik Absur słyszał, że - za mundurem panny sznurem. Pożyczył więc z Teatru Muzycznego admiralski mundur, włożył go z trudem, ale żadna panna za nim nie poszła. Nawet żadna staruszka.

1561
   - Koszula bliższa ciału - mówiła koszula do ciała. - Ale upierzmy się wreszcie!

1562
   Gołąb pocztowy został zwolniony z pracy, bo pomylił Warszawę z Krakowem, ale przygarnęły go kwiaciarki z Krakowskiego Rynku.

1563
   - Sam jesteś osioł! - krzyknął osioł do wielbłąda, który zajechał mu drogę.

1564
   Największą atrakcją wojewódzkiej wystawy psów był kot Filip, którego goniły wszystkie rasowe psy. I nie dał się złapać, uciekając na okoliczne drzewa.

1565
   - Nie chcę być w żadnej garści - zaprotestował wróbel. - Nawet w bardzo hojnej...

1566
   Tymuszek S. wsiadł na huśtawkę, huśtał się z godzinę, ale potem huśtawka nie chciała razem z nim iść do domu.

1567
   Puk, puk, puk!
   - Kto tam?
   - Producent drzwi harmonijkowych...

1568
   Dzik Absur, dzikuska Absurdzica i ich syn Absorudzik usiedli wokół domowego ogniska i długo patrzyli na ogień.
   Bez którego życie byłoby smutne, ciemne i zimne!

1569
   Za oknem - szaruga, deszcz i porywisty wiatr!
   Dom był szczęśliwy, że nie musi wychodzić w taki świat, jak jego pan Michał W.

1570
   Słowik tylko raz występował w Telewizji na żywo. Było tak gorąco od jupiterów, że musiał rozebrać się do rosołu!

1571
   - Chyba będzie koniec świata. Wrzosy zakwitły w maju, a magnolie we wrześniu.

1572
   - Halo!
   - Tak, słucham...
   - Wygrał pan sto tysięcy złotych! Ale musi pan najpierw zadzwonić pod numer, który panu zaraz podam. Koszt połączenia: 4,95 złotych, bez Vatu...

1573
   Bardzo roztargniona Magda S. poszła nad morze witać Słońce, ale okazało się, że to już wieczór. Pożegnała więc wspaniałą ognistą kulę głębokim ukłonem i wróciła do swoich licznych obowiązków.

1574
   Absorudzik i Kosmosek poszli na koncert gitarowy, ale znudziło ich trochę i pobiegli czym prędzej do Wesołego Miasteczka poszaleć na Zabójczej Pętli.

1575
   Dogowi Maxelowi nikt nie chciał pożyczyć pieniędzy. Wreszcie litościwy dzik Absur dał mu dwa złote pożyczone od dzikuski Absurdzicy...
   - Masz i nie warcz!

1576
   - E, tam... Moja znajoma księżniczka Ramsunda mogła siedzieć przez cały dzień na worku grochu i NIC - przypomniał sobie markiz H.

1577
   - Jestem bliżej Nieba niż ty! - powiedział z góry sufit do betonowej podłogi w więzieniu śledczym nr 13.

1578
   Dinozaury nadmiernie urosły i w godzinie kataklizmu nie zmieściły się mysich norach. A ssaki się zmieściły!
   - Ludzie, nie rośnijcie za bardzo!

1579
   Pewien zapomniany klasyk powiedział kiedyś, że życie to wspaniała rzecz, ale trzeba o tym wiedzieć.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz