czwartek, 6 października 2011

ABSURDOŁKI I GÓRKI ZIELONE (J)

1158
   Absorudzik uparł się, że dogoni wiatr, a nie dogonił nawet zająca.

1159
   - Czy ktoś z was widział ludzi? - pytał młody karp inne karpie pływajace w stawie. - Podobno są okropnie tłuści...

1160
   Złapano szklarza na gorącym uczynku, jak w nocy wybijał szyby, udając pijanego.

1161
   Wszystkie okoliczne doliny pękały ze śmiechu, kiedy dumna, najwyższa góra urodziła mysz. I do tego jeszcze białą!

1162
   - Do stu rekinów, ile razy mam ci mówić, że nie jestem rybą - ryczał wieloryb do flądry, która usiłowała go znowu podrywać.

1163
   Okno wyjrzało na świat, ale nie był tego dnia specjalnie urokliwy: padał zimny deszcz, dzieci wrzeszczały skacząc po kałużach, jakiś młody wyrywał staruszce torebkę, górnicy i hutnicy palili opony w proteście, jedni kibice grzmocili innych kibiców i tak dalej, i temu podobne... Więc okno spuściło zasłonę!

1164
   Dzik Absur wyszedł jednak z nory zwabiony pięknem babiego lata i sówka o nazwisku Mrówka poznała wreszcie sławnego już trochę dzika Absura. Był nią tak urzeczony, że pozwolił nawet, aby pojeździła sobie na jego grzbiecie dookoła ronda. A dzikuska Absurdzica patrzyła na to wściekle i ostentacyjnie przytulała jamnika pani Jadwigi z przeciwka.

1165
   Fontannie zabrakło wody i poszła spać nieumyta!

1166
   Gwiaździsty fajerwerk myślał, że będzie istniał wiecznie!

1167
   W tym roku ustanowiono Nagrodę Nobla w dziedzinie Największego Absurdu. Dzik Absur był nawet nominowany na pozycji sześćset siedemdziesiątej ósmej. 
   Nagrodę otrzymała Galopująca Inflacja Kwadratury Koła.

1168
   Co z tego, że ten deszcz meteorytów był taki piękny, skoro nikt go nie widział, bo wszyscy spali po ciężkiej pracy.

1169
   Gdyby Adam nie spotkał Ewy, ludzkość skończyłaby się na nich.

1170
   Spóźniony plemnik dostał naganę z wpisaniem do dzienniczka.

1171
   Czas motyla jest tak powolny, że jego życie jest dłuższe od życia Matuzalema.

1172
   Nauki wschodu zderzyły się z naukami zachodu, a północ i południe wyłapały, co się dało.

1173
   W jaskini neandertalczyka wybuchła panika, bo tuż obok zaczęto budować dwudziestopiętrowy wieżowiec z betonu i stali.

1174
   Kto by przypuszczał, że koło zrobi większą karierę niż kwadrat.

1175
   Jeden z zakompleksionych wielbłądów chodził po świecie i udowadniał, że nie ma garbu. 

1176
   Niemowlak Leonek pierwszy raz zobaczył światło. Słońce pogłaskało jego główkę!

1177
   Biały kruk na śniegu w ogóle nie istniał, więc usiadł na węglowej hałdzie, a jego wartość aukcyjna wzrosła pod niebiosa.

1178
   Kolor różowy tak się zawstydził, że aż spąsowiał.

1179
   Absorudzik, syn Absura, startował w olimpiadzie matematycznej, ale nie dostał się do finału, bo nie wiedział, ile to jest pięć razy pięć. Mimo że podpowiadały mu Myszka i Modliszka; niestety niewyraźnie.

1180
   - Och, te baby - westchnęły chłopy i poszły na wódkę, a w domu dostały wciry jak się patrzy!

1181
   Pociąg relacji Warszawa-Gdynia miał taki pociąg do pociągu relacji Warszawa- Zakopane, że wywrócił cały rozkład jazdy na dwa lata!

1182
   Na Pustyni Kalahari zakwitła róża. Zjechał się tłum turystów, ale okazało się, że to fatamorgana!

1183
   Spotkały się dwa cienie.
   - Cześć!
   - No, cześć!
   - Gdzie twój facet?
   - Poszedł na baby, a twój?
   - Śpi po wczorajszym...

1184
   Sówka o nazwisku Mrówka poszła na grzyby i niespodziewanie spotkała tam dzika Absura, który ofiarował jej cały koszyk podgrzybków. Już ususzonych!

1185
   Butelka pełna listów miłosnych, wrzucona do morza, po pięćdziesięciu latach została wyłowiona i umieszczona w Muzeum Niespełnionych Miłości na Tahiti.

1186
   I pomyśleć, że bliźniacze uszy, które razem pracują od początku do końca, nigdy się nie spotkają.

1187
   Mądrość zbiorowa rozbija się na atomy, które hasają po łące głupoty!

1188
   Na Baranią Górę wdrapała się owca. Nic z tego nie wyszło...

1189
   Wybuchł spór - czy świat jest jednorazowego, czy wielorazowego użytku. Uzgodniono jakiś kompromis, ale go jeszcze nie ogłoszono.

1190
   Kosmosek (synek sówki o nazwisku Mrówka) zaprzyjaźnił się z Absorudzikiem (synkiem dzika Absura) tak bardzo, że poszli razem na wagary podglądać wiewiórki- naturystki.
  
  
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz