KRAINA ZIELONEGO POJĘCIA Michała Wrońskiego
Foto: Maciej Pokora
piątek, 26 kwietnia 2024
ON - 69 (z książki - 2024 r.)
PUSTO
Nie było Absura i Zenka od kilku godzin.
Chodziłem
po pustym mieszkaniu i myślałem, że teraz u mnie wszystko się zmieniło.
- Jak
nierealny sen!...
Nagle
przestraszyłem się, że Absur i kot nie wrócą.
- Może coś
im się stało?...
Krążyłem od
okna do drzwi.
Trzy
dzwonki!
Odetchnąłem.
- Chyba was
opieprzę - powiedziałem radośnie, gdy weszli.
W BARZE (3676)
- Jakie nastroje w mieście? - spytał barman.
- Nowy prezydent. Oczekiwania umiarkowane - odparłem.
KONTROLA OBYWATELSKA (2843)
- Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!... W piątki wy mnie kontrolujecie... Słucham!...
JEŻ I MRÓWKA NA EMERYTURZE - 11 (w przygotowaniu)
- Właściwie, co to jest prawda? - zastanawiała się mrówka.
- Kiedyś wiedziałem. Teraz, prawdę mówiąc, rozmywa
mi się jak poranna mgła - odparł jeż.
czwartek, 25 kwietnia 2024
ON - 68 (z książki - 2024 r.)
SEN
Absur opowiedział wymyślony sen…
Na dużej
chmurze spotkałem anioła. Był tak piękny, że bałem się na niego patrzeć. Kazał
mi pocałować skrzydło, pocałowałem. Spytał, czy umiem sprzątać. Odpowiedziałem
speszony, że nie za bardzo .
– Nie
szkodzi. Trudno - westchnął anioł. -
Podobasz mi się. Będziesz moim służącym na czas nieokreślony. Roboty nie za
dużo. Codziennie trzeba wymyć kilkaset chmurek, w zasadzie nic więcej. Chodź,
pokażę ci twoją kwaterę. Tylko nie sprowadzaj mi tam ludzi, pamiętaj. Bo
wyrzucę cię prosto do piekła…
Poszliśmy w
dal – hen, na południe, a może na północ, wschód lub zachód. Trudno tam połapać
się w kierunkach.
No i myłem
te chmury przez czas nieokreślony, aż do obudzenia na twoim biurku…
W BARZE (3675)
- Tęskni pan za swoim barem na statku? - spytałem barmana.
- Nie. Za dużo kołysania. Za dużo stłuczonych kieliszków - odparł barman.
KONTROLA OBYWATELSKA (2842)
- Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!... Jakieś pytania?... To dobrze. Głowa mnie boli...
JEŻ I MRÓWKA NA EMERYTURZE - 10 (w przygotowaniu)
- Bez sensu - powiedział nagle jeż.
- Słucham?! - zdziwiła się mrówka.
- Tak mówi codziennie rano człowiek w ogródku -
odparł jeż.
HALO... (4649)
- Halo, Ziemia?
Tak, słucham!
- Ale wczoraj poszalałeś.
- E tam. Kiedyś to miałem szaleństwa...