piątek, 31 marca 2017

W CIEMNOŚCI - wiersz z tomu "Adres"

Lubię noce

W ciemności widzę
myśli bojące się
jasnego dnia

Gadam z nimi
o złudnych kolorach
niepewnych jutra

Tak głośno
że sąsiad za moją ścianą
puka w nią o północy


Z MOJEGO OKNA


BAJKI NIEBYWAŁE - 20

ABRIMBA

   Abrimba, nawet nie specjalnie złośliwie, lekceważyła sobie wszystkich. Taką się po prostu urodziła pewnego pochmurnego dnia.
   Na specjalnej wadze, którą zawsze nosiła ze sobą, ważyła lekkimi odważnikami Niebywałych, których spotkała i za każdym razem krzywiła się mimo woli. Było to bardzo nieprzyjemne dla otoczenia, więc wszyscy uciekali od niej i Abrimba coraz rzadziej używała swojej wagi.
   - I kogo ja mam teraz oceniać?  - żaliła się samej sobie.
   - Zważ siebie - usłyszała metaliczny głos. To odezwała się jej waga.
   Abrimba zważyła siebie bardzo uważnie. Zdziwiła się, że nie musiała używać odważników, taka była lekka.
   Zrozumiała w jednej chwili, że nie należy nikogo lekceważyć i oceniać pochopnie.
   I oddała wagę do sklepu spożywczego, gdzie bardzo się przydała.

C.D.N.

POLNY CIEŃ MW


W BARZE (1095)

- Dzwonili z elektrowni, że zaraz wyłączą światło - zakomunikował barman.
- O, jacy uprzejmi. I co teraz? - spytałem.
- Zapalimy świece. Będzie romantycznie jak na pierwszej randce - powiedział barman.

DOM W GLIWICACH


PYTANIA I ODPOWIEDZI (980)

- Tato, mam patrzeć na świat przez różowe okulary?
- Najlepiej bez żadnych...

OWOCE PLATANA


OGŁOSZENIA NAJDROBNIEJSZE (292)

Wyjeżdżam na tydzień. Potrzebowałabym kogoś do podlewania kwiatków i karmienia kota. Alicja Jaroszek, ul. Zygmunta 786/18

czwartek, 30 marca 2017

KOLORY


KONTROLA OBYWATELSKA (269)

- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Podobno nie przestrzegacie ciszy nocnej... Przypominamy, że za to grożą prace społeczne w parku miejskim...

Z ŻYCIA DRZEW


366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA - fragmenty - Odc. 56

DZIEŃ 138 - 5 VIII

   Wsiedli na biały statek, aby popłynąć w stronę horyzontu i nie dogonili go, bo ktoś kiedyś odkrył, że Ziemia jest kulą.

C.D.N.




W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



NOWE (131)

PURŚ - miejsce nie dla każdego.
KIRSI - robienie łaskotek w nieodpowiednim momencie.
USR - niepokój wywołany niespodziewanym zdarzeniem politycznym.

W GÓRACH


WRONOTY (831)

- Pomyślałam rano, że ja nie mam nic własnego - żaliła się mrówka. - A ty masz? - spytała jeża.
- Ja właściwie też, oprócz tego pniaka. Ale przecież mamy siebie na własność - odparł jeż.

W NIEBIE




HALO... (1518)

- Halo, Niebo?
- Słucham!
- Dobrze mi na świecie.
- Tak mówi tylko jedna dziesiąta ludzkości...

POMIĘDZY...


SKRZYDŁA - wiersz z tomu "Adres"

Skrzydła Michała Archanioła
są już zmęczone

Od lat
chronią mnie od szarości
unosząc nad ziemią
abym patrzył na nią
z nieba

Może dzisiaj
podziękuję im
i dam odpocząć

Pochodzę sobie
po kałużach -
uratuję
trochę zagubionych
dżdżownic i mrówek


PORZĄDEK


BAJKI NIEBYWAŁE - 19

BIACZAR

   Rozpoznawał tylko dwa kolory: biały i czarny. Czasem tolerował jeszcze szary, ale tylko wieczorem. Przyjaźnił się z wszystkimi bezbarwnymi cieniami, a kwiaty w jego oczach były tylko w trzech kolorach.  Miał też dwa koty - szare, bure obydwa, z którymi nigdy się nie rozstawał...
   I wcale nie wiedział, że jego świat jest ponury.
   Mieszkał w ciemnej jaskini w Górach Sowich, urządzonej w bieli z czarnymi ozdobami i żyło mu się tam całkiem wygodnie.
   Wśród Niebywałych znany był jako mistrz fotografii czarnobiałej, ale nikt nie mógł sobie wyobrazić, jak można nie widzieć kolorów.
   Nikt też nie wiedział, że Biaczar miał tylko kolorowe sny. Nawet on sam. 
   A to biały, czarny i szary w marzeniach sennych zamieniały się we wszystkie odcienie tęczy.

C.D.N.



NAD POLAMI


W BARZE (1094)

- Śniło mi się, że jestem piratem - oznajmił barman.
- Walczył pan? - spytałem umiarkowanie zaciekawiony.
- Nie. Liczyłem tylko złote monety...

ZIELONE POJĘCIE


PYTANIA I ODPOWIEDZI (979)

- Tato, częściej zaczynamy, czy kończymy?
- No, chyba zaczynasz myśleć...

ODBICIE


OGŁOSZENIA NAJDROBNIEJSZE (291)

Jadwigo! - mówię: TAK! Janusz Olinowski, ul. Zygmunta 66/6

Z ŻYCIA DRZEW


KONTROLA OBYWATELSKA (268)

- Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!...
Od jutra przeprowadzamy powszechną inwentaryzację wszystkich ruchomości, w calach naukowych... Prosimy o udostępnienie pomieszczeń...

Z MOJEGO OKNA


366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA - fragmenty - Odc. 55

DZIEŃ 135 - 2 VIII

   Bajdoła, Bajgór i Bingo jechali w zatłoczonym przedziale drugiej klasy. Niestety, siedzieli krótko; zobaczyli bowiem parę zmęczonych staruszków ze spanielem i nie mogli nie ustąpić im ciepłych miejsc.
   Nad morze dojechali szczęśliwie, stojąc w korytarzu wśród sympatycznych młodych ludzi z gór, którzy śpiewali wesoło i częstowali wszystkich herbatą z odrobiną rumu. 
   Bingo spał na podłodze przedziału obok spaniela, z którym zaprzyjaźnił się we śnie.

C.D.N.


W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



NOWE (130)

BARDZ - gniazdo szerszeni, bardziej groźne od gniazda os.
CIĆ - pić sok z cytryny zaprawiony żubrówką.
MARIC - wyspa na Morzu Marmara, znana z wypraw zakochanych.

MUR


WRONOTY (830)

Puk, puk, puk!
- Kto tam?
- Poczta! Przynoszę listy zalegające u nas od roku...

W NIEBIE




HALO... (1517)

- Halo, Ziemia?
- Tak, słucham!
- Zamiast w stronę nieba, patrz dzisiaj pod nogi...

LIKWIDACJA NAJWIĘKSZEJ KSIĘGARNI "MATRAS" W GLIWICACH (mojej ulubionej)


środa, 29 marca 2017

ŁAD - wiersz z tomu "Adres"

Doszedłem ze sobą
do ładu

Stanęliśmy
przed wysokim murem

- I co teraz?
Dokąd?

- Poprosimy głowę
aby go przebiła


ODBICIE NOCNE


BAJKI NIEBYWAŁE - 18

BUZINEK

   Miał tak piękną buzię, zwłaszcza lewą stronę, że wielkie rzesze Niebywałych przybywały na Niebieskie Wzgórza, gdzie mieszkał w wygodnej chatce z lipowego drewna.
   Było to dla Buzinka niezwykle krępujące i uciążliwe. Musiał godzinami pokazywać się w ogrodzie przed domem, jak jakaś gwiazda filmowa, albo polityk. Nie trzeba dodawać, że nie było już miejsca dla trawy w tym ogrodzie, taki był zdeptany.
   - Co oni takiego we mnie widzą - dziwił się bez przerwy Buzinek.
   Pewnego dnia zamknął swój domek na trzy spusty i powędrował do Ubrudnika Różowego, który - jak słyszał od kogoś - miał wielkie lustro w złotej ramie, aby wreszcie zobaczyć siebie i ocenić.
   Jak postanowił, tak zrobił.
   Stanął wyprostowany, przyjrzał się postaci po drugiej stronie lustra i powiedział do Ubrudnika:
   - Nic ciekawego. Poza tym, że moja prawa strona jest trochę ciekawsza od lewej. Ale za to ty masz piękne lustro. Pewnie nikt takiego nie ma.
   - Nieraz można w nim zobaczyć świat piękniejszy, niż jest w rzeczywistości, albo odwrotnie - odparł Ubrudnik Rożowy i zaprosił Buzinka na banany w cieście.
   Jedli do południa i rozmawiali o niczym. 
   Buzinek był szcześliwy, że nikt go nie podziwia.

C.D.N.







Z MOJEGO OKNA


W BARZE (1093)

- Napiłbym się soku malinowego - powiedziałem do barmana.
- Pan żartuje. Nie brandy? - zdziwił się barman.
- Brandy potem. Sok malinowy przypomni mi dzieciństwo...

DOM W GLIWICACH


PYTANIA I ODPOWIEDZI (978)

- Tato, dlaczego kobiety przepuszcza się w drzwiach przodem?
- Żeby mieć je zawsze na oku...

PEJZAŻ


OGŁOSZENIA NAJDROBNIEJSZE (290)

Wygrałem w totolotka. Chętnie kupię milion dolarów! Sebastian Chudy, ul. Zygmunta 87/17

KOCIE OCZY...


KONTROLA OBYWATELSKA (267)

- Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Proszę zamknąć okna. Jakaś dziwna inwazja nietoperzy...

PACHNĄCA KSIĘGARNIA W GLIWICACH - PRZY RYNKU...


366 DNI BAJDOŁY I BAJGÓRA - fragmenty - Odc. 54

DZIEŃ 134 - 1 VIII

   Bajdoła bardzo chciała jechać w góry, które uwielbiała, ale w końcu zgodziła się na morze. Ktoś Bajgórowi niedawno powiedział, że kąpiel w słonej wodzie odmładza. 
   A przedwczoraj Bajdoła znalazła mu na skroni kilka siwych włosów.

C.D.N.


OKNO


NOWE (129)

KORUF - sukces na arenie międzynarodowej.
WIĆ - plątać się po peryferiach osobowości.
ŻARIK - cudzoziemski podrywacz, nie znający miejscowego języka.

W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



WRONOTY (829)

- Powiem ci coś ważnego - zaczęła mrówka.
- O! - zaciekawił się jeż.
- Może jutro też będzie dla nas dzień...

W NIEBIE




HALO... (1516)

- Halo, Niebo?
- Słucham!
- Liczycie ludzi?
- W wieczności liczby nie istnieją...

W GLIWICACH


wtorek, 28 marca 2017

OD NOWA - wiersz z tomu "Adres"

W zachodnim oknie
panika -
zamiast zachodu
pojawił się wschód
i nakazał
powtórzyć cały dzień

Bez błędów


KIERUNEK...


BAJKI NIEBYWAŁE - 17

OLFO

   Był chyba największym stworem u Niebywałych. Co rano jadł sto litrów płatków owsianych na mleku i kilkanaście bananów, które przynosił mu Turfuś, zawsze życzliwy.
   Ale najbardziej znany był z tego, że potrafił opowiadać bajki, baśnie i legendy, które wymyślał przed spaniem, leżąc pod gołym niebem z wymalowanymi gwiazdami.
   Chętni słuchacze, a było ich zawsze bez liku, zbierali się po śniadaniu w Dolinie Wyobraźni, siadali na mchu i czekali na Olfa. Słychać go było z daleka, bo ciężko chodził, podtrzymując brzuch.
   Witały go długotrwałe owacje, oklaski i przyjazne uśmiechy.
   Olfo siadał na pniaku i zaczynał opowiadać wspaniałe historie, tak wspaniałe, że wszyscy zapominali o codziennych sprawach. Tak do samej pory obiadowej, kiedy zbiorowy głód dawał o sobie znać.
   - Bajki bajkami, ale jeść trzeba - mówił zawsze na koniec posiedzenia Olfo, z trudem wstając z pniaka.

C.D.N.



Z MOJEGO OKNA


W BARZE (1092)

- Ciekawe, jak tam jest... - zaczął barman.
- Gdzie? - spytałem.
- A, nieważne! - Barman machnął ręką, przewracając kieliszek.

DROGA


PYTANIA I ODPOWIEDZI (977)

- Tato, góry czują czas, tak jak my?
- Nie masz innych pytań?
- Nie mam...

KRZYWE LUSTRO